MELISKA – zwrócona w 2016 po roku od adopcji, gdy okazało się, że choruje na padaczkę
Mamy „na stanie” takie koty, co do których nie mamy większych złudzeń – z różnych powodów nigdy nie znajdą domów. Kiedyś intensywnie ogłaszane, teraz wspominamy o nich jedynie w comiesięcznych raportach o stanie kotow. I tak sobie pomyślałam, że dobrze byście o niech wiedzieli – również zasługują na uwagę. Z resztą ich utrzymanie generuje koszty – co przekłada się na nasze prosu o wsparcie.
– MELISKA – zwrócona w 2016 po roku od adopcji, gdy okazało się, że choruje na padaczkę. Miała wykonywany TK głowy – ma wrodzoną wadę mózgowia.
Na szczęście przy podawaniu leków 2 x dziennie napady pojawiają się niezwykle rzadko. Ceną za brak ataków, jest stan świadomości Meliski powiedzieć, że ma swój świat, to jak nic nie powiedzieć Meli nie lubi dotykania, kontaktu wzrokowego.. żyje sama dla siebie, a regularnie pojawia się w porach karmienia i rozpycha się na kanapie w kontaktach z ludźmi jest bierna, leki podaje się jej bez problemu, pozwala przy sobie wiele zrobić, ale gdy się chce ją dotknąć zazwyczaj zdegustowana stara się odejść. Zasypia nagle w przedziwnych sytuacjach i pozycjach – pozostaje w nich przeze dłuższy czas. Nauczyliśmy się szanować jej granice. I przyzwyczailiśmy się do myśli, że zostanie z nami do końca swoich dni bo kto będzie chciał TAKIEGO kota?
Meliska ma swoją Wirtualną Opiekunkę – Panią Ewę dzięki comiesięcznym wpłatom Meliska śpi spokojnie – leków i jedzonka jej nie zabraknie
Wcześniejsze wpisy o Melisie:
https://pkdt.pl/ma-wirtualnego-opiekuna/melisa-szuka-domu/