SZYSZKA KLUSKA WOŁA O POMOC
W życie i zdrowie Szyszki zainwestowałam już mnóstwo środków. Leczenie kataru, nawracających infekcji oczu, tysiąc badań, wizyt, leków. Mówiąc wprost: mnóstwo kasy. Zarówno tej fundacyjnej – dziękuję (!) wszystkim, którzy wsparli Szyszkę – jak i prywatnej. Tej już nawet nie liczę, bo chyba nie chcę wiedzieć. Ziarnko do ziarnka. I wychodzi miarka. Poniżej choćby ostatnia recepta, za którą zapłaciłam prywatnie. Więcej zdjęć nie mam, ale środków przez ostatni rok dołożyłam mnóstwo. Nie są to, niestety, niekończące się możliwości.
Jesteśmy po wizycie u weta. Potrzebne kolejne fundusze. Nie mam siły, ani środków. Optymizmu też mi trochę brakuje, bo potrzebne są fundusze na zabieg stomatologiczny. “Zęby” kosztują zawsze dużo, a zbierają w wirtualnych skarbonkach mało.
Dziąsła Szyszki są czerwone, kilka zębów wymaga ekstrakcji. Nie dość, że to wszystko jest bolesne, to jeszcze bałagan w paszczy skutkować może innymi rzeczami, np. uszkodzeniem nerek. Nie możemy długo zwlekać, bardzo prosimy o zrzutkę na dentystę. Zabieg stomatologiczny może odbyć się w ciągu kilku tygodni. Potrzebne tylko środki. Na kartce z datą od weta napis Kluska, bo z racji solidnej wagi na co dzień tak przedstawia się kotka.
Szyszka jest kochana, miziasta, nakolankowa. Ktoś ją wyrzucił w kartonie, w lesie, zimą, w mrozy. Szukaliśmy jej tydzień. Leczenie dziewczyny też nie było proste i krótkie. Teraz jeszcze to. Wierzymy, że to już ostatnia przygoda zdrowotna Szyszki. I że w końcu znajdzie nowy dom – razem ze swoją wielką miłością Aleksem.
Bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu stomatologa. Nie omijajcie skarbonki, bo zdjęcia mało spektakularne, bo kot wygląda dobrze. No, na szczęście, tak. Co nie zmienia faktu, że interwencja w paszczy jest konieczna, bo zaraz nie będzie tak dobrze. I przede wszystkim – boli.
Na koszty składają się: badania krwi (konieczne przed narkozą), RTG stomatologiczne, zabieg, opieka pozabiegowa – leki, wizyty. I przy okazji znieczulenia udrożnienie kanalików łzowych, bo z oczami też super nie jest. Infekcja wróciła, znowu kropimy oczy 5 razy dziennie.
Wrzućcie, ile możecie. Bardzo wierzę, że uda się wspólnymi siłami “ustukać” na to wszystko. Wiem, że wakacje, wyjazdy, myśli i środki skierowane gdzie indziej. Mimo wszystko, może zamiast jednego loda, piwa, czy pizzy wrzucicie coś Szyszce?
https://www.pomagamyzwierzakom.pl/szyszkazeby-z-pkdt