Oto historie kotów, których nigdy nie poznaliście, a one pomimo próby pomocy odeszły!
Pod opiekę Zielonego dt PKDT trafia wiele potrzebujących pomocy kotów. Niektóre z nich odchodzą po badaniach, krótkim leczeniu i kilku dniach pobytu w szpitaliku. Inne nieoczekiwanie i gwałtownie, z powodu bardzo złego stanu zdrowia. Często tak skupiamy sie na pomocy tym zwierzakom, że dopiero w drugiej kolejności myślimy o zdobyciu środków.
Z perspektywy czasu takie decyzje odbijają sie na braku pieniędzy na kolejne interwencje, bo w międzyczasie podopieczny odchodzi.
Zielone dt ma obecnie pod opieka 30 tymczasów, koty wolno bytujące i koszmarne długi wobec grupy – ok. 28 tys.zł. Prosimy Was bardzo o pomoc!
Zielone dt pomogło wielu zwierzakom, przegrywając wyścig z czasem czy choroba. Wesprzyjcie te działania. Bez pieniędzy mamy związane ręce.
Tymczasem wspomnienie kilku zwierzaków, które otrzymały pomoc, ale było za późno.
Poznajcie bezimiennego, wyniszczonego kota domowego z Gdańska. Przeszedł badania, rozpoczęliśmy leczenie, zjadł kolacje – co nas bardzo ucieszyło – i odszedł cicho w nocy.
Kolejnego kota przywiozła mieszkanka Tczewa. Kot cierpiał na rozległy nowotwór ucha. Po badaniach zapadła decyzja o eutanazji.
Maluszek z Suchego Dworu doznał urazu kręgosłupa, ponieważ został zaatakowany przez psa. Ogon został amputowany, ale kocur ostatecznie nie przeżył.
Kotka znaleziona na gdyńskim Pogórzu – nowotwór żuchwy.
To tylko niektóre przypadki, które trafiły pod opiekę Zielonego dt, niestety bez happy endu.
Oczywiście chcielibyśmy czytać o radosnych zakończeniach wszystkich historii, niestety nie zawsze tak jest.
Chcemy dawać szanse na godne życie, ale czasami możemy tylko pospieszyć z pomocą lub pozwolić na odejście w godnych warunkach – to tez dar. Prosimy o wsparcie dla Zielonego dt PKDT – to nadzieja dla innych zwierzat!
Pomorski Koci Dom Tymczasowy
ul. Kawęczyńska 16/39
03-772 Warszawa
NR KONTA: 89160014621030907900000026
z dopiskiem: Zielone dt PKDT