Wyrzucony z domu, pokaleczony Kocurek, czym zawinił?
Kocurek znalazł się w miejscu, o którym doskonale wiadomo, że ludzie przywożą tam swoje niechciane zwierzęta domowe i zostawiają na pastwę losu. Miejsce jest dość oddalone od ludzkich osiedli, więc zwierzęta mają małe szanse na przeżycie, na to, że ktoś je zabierze i udzieli pomocy. Z głodu atakują się nawzajem. Tak też prawdopodobnie stało się z tym kotkiem. Jest oswojony i na pewno kiedyś miał dom. Czym zawinił, że go utracił? Zadrapał tapetę, nowe panele podłogowe? Może podkradł kawałek kotleta z obiadu. Został skazany na zsyłkę i powolną śmierć z głodu. Najprawdopodobniej został pogryziony przez inne zwierzęta. Miał jednak wyjątkowe szczęście. Zobaczyli go dobrzy ludzie i zabrali ze sobą. Trafił pod naszą opiekę.
Kotek miał RTG, nie wykazało ono złamania. Łapka jednak jest spuchnięta strasznie, dwa razy grubsza od zdrowej. Rany są paskudne, początek martwicy. Kotek ma codziennie zmieniane opatrunki i dostaje antybiotyk. Musi być pod stałą kontrolą weterynaryjną. Bardzo chcemy aby udało się uratować łapkę. Jeśli wyzdrowieje, nie ma mowy aby wrócił na ulicę. Jest oswojony, grzeczny, łagodny. Będziemy szukać Mu kochającego i dbającego Domu Stałego.
Bardzo prosimy o pomoc w leczeniu kocurka. On naprawdę na nią zasługuje.
Wpłat z dopiskiem „Sobiś” można dokonywać na:
Pomorski Koci Dom Tymczasowy
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva
ul. Kawęczyńska 16/39
03-772 Warszawa
nr konta: 12 2030 0045 1110 0000 0255 8070 (BGŻ)
SWIFT potrzebny dla przelewów zagranicznych: GOPZPLPW
PayPal: pkdt.biuro@gmail.com
Za wszelką pomoc serdecznie dziękujemy!