Za Szyszką kolejne wizyty.
Krótkie podsumowanie: oczka są już w naprawdę niezłej formie, niestety, ślinianki nadal powiększone. I w górnych drogach oddechowych coś gulga. Łapki opadli. I nam, i Szyszce. Wizyty u weta chyba nigdy się nie skończą . Szkoda kocicy , naprawdę. Do tego koszty. Szczerze mówiąc, to już jest kosmos. Nie wiem, co z tym wszystkim zrobić i skąd wykopać fundusze. A leczyć przecież trzeba. Chociaż trochę brak już sił. Bardzo proszę o wpłaty dla Szyszuni. Mam kryzys: siłowy, mentalny i finansowy. Z pierwszym i drugim sobie poradzę. W trzecim przypadku – bez Was odpadniemy na pierwszym zakręcie.https://www.pomagamyzwierzakom.pl/szyszkaoczy-z-pkdt
3 sierpnia, 2022