Domy tymczasowe

Dom tymczasowy Monika K. – Zielony Dom Tymczasowy

Lokalizacja: Mosty, koło Gdyni
O mnie: W PKDT działam od 2009 roku. Prowadzę duży dom tymczasowy oraz działania związane z kotami stoczniowymi w Gdyni (dokarmianie, leczenie, sterylizacja, adopcja zwierząt porzuconych). Podejmuję się też interwencji poza stocznią, choć nie ukrywam, że po tylu latach intensywnej działalności to coraz trudniejsze choćby z powodu warunków lokalowych. W moim dt zawsze czeka na adopcję spora grupa podopiecznych. Pilotuję również kilka zewnętrznych domów tymczasowych, opiekuję się kotami przebywającymi w lecznicach. Moje DT nazwałam Zielonym Domem Tymczasowych, gdyż taką powierzchowność i symbolikę ma dom. Znajdującym się w nim zwierzętom daje nadzieję i szansę na nowe, dobre życie. Jaki jest stan “zakocenia” w Zielonym dt? 7 kotów osobistych rekrutujących się spośród dawnych tymczasów, których nikt nie chciał przygarnąć i od 15 do 40 kotów tymczasowanych. Pracuję zawodowo, zwierzętami zajmuję się jako wolontariusz. Praca społeczna wypełnia mój dzień po brzegi. To morze zmęczenia i satysfakcji.

Dom tymczasowy Marlena

Lokalizacja: Rumia
O mnie: Jestem koordynatorką PKDT. Działam od października 2009 roku. Od poczatku biorę udział w akcji “Ratujmy koty z gdyńskich stoczni”, opiekuję się wolno bytującymi kotami z terenów Stoczni Gdynia S.A. i Stoczni Nauta S.A. Zwierzęta te karmię, leczę, wyłapuję na zabiegi sterylizacji, porzuconym na tych terenach znajduję domy. Poza kotami stoczniowymi zajmuję się głównie kotami z Rumi, gdzie mieszkam. Prowadzę duży dom tymczasowy. Oprócz tymczasowych podopiecznych mam kilkadziesiąt swoich kotów i 4 psy. Biorę udział w akcjach prozwierzęcych na terenie Polski, jestem wegetarianką, a zawodowo pracuję jako psycholog w domu seniora.

Dom tymczasowy Anna I.

Lokalizacja: Wejherowo
O mnie: Jestem wolontariuszką Viva! od kilku lat. W Pomorskim Kocim Domu Tymczasowym działam od 2014 roku. Jestem miłośniczką zarówno kotów jak i psów. Moje działania na rzecz kotów koncentruję na: wyłapywaniu kotów wolno bytujących do sterylizacji. Zajmuję się również tymczasowaniem, co oznacza, ze udzielam schronienia kotu potrzebującemu pomocy, leczę, znajduję mu dom. Z racji niewielkiej powierzchni mieszkaniowej oraz sprawowania opieki nad 3 własnymi futrzakami, mogę pozwolić sobie na tymczasowanie jednorazowo 1 do 2 kotów. Krótkoterminowo zdarza się więcej. Koordynuję także leczenie chorych kotów z różnych miejsc w mieście oraz działalność zewnętrznych domów tymczasowych.

Dom tymczasowy Joanna W. – Koci Czas

Lokalizacja: Gdynia
O mnie: Od dziecka marzyłam, by pomagać zwierzętom. Jako dziecko znosiłam do domu biedne, pokrzywdzone psiaki, kociaki… Z wiekiem mi nie przeszło 🙂 Nadal chcę pomagać! Teraz już bardziej efektywnie. Jestem miłośniczką kotów, na stałe mieszkają ze mną trzy kotki Tosia, Sisi, Różyczka oraz kocur Saset. Każde po przejściach, każde z inną historią. Zawsze dodatkowo mieszka z Nami jakiś koci tymczasik lub tymczasików kilka 🙂 . Pod swoją opieką mam też kilka kotów wolno bytujących.Jako były pracownik schroniska dla zwierząt, głównie opiekun kotów, wiele nauczyłam się o tych wspaniałych czworonogach. Na tym jednak nie poprzestaję, kształcę się nadal, aby móc jak najlepiej pomagać kociastym i nie tylko. Ukończyłam m.in kurs Pierwszej Pomocy Weterynaryjnej oraz Ratownictwa Weterynaryjnego. W ramach Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego prowadzę DT Koci Czas.

Dom tymczasowy Monika S.

Lokalizacja: Wejherowo
O mnie: Do PKDT przyłączyłam się w 2011 roku. Zaczęło się od budowania kocich budek, o które poprosiła zaprzyjaźniona starsza pani, skończyło na kilkuletnim wolontariacie. Pomaganie pochłonęło mój wolny czas. Towarzyszy temu zmęczenie, ale również ogrom satysfakcji. Każdy uratowany zwierzak, każde zdjęcie z nowego domu, każdy wyleczony dzikus – to mnóstwo radości. Walka o życie tych najczęściej niechcianych i chorych zwierząt czasami wydaje się walką z wiatrakami. To niekończąca się historia bezdomności. Nie da się pomóc wszystkim. Nie znaczy to jednak, że trzeba rozłożyć ręce, pogodzić się ze stanem rzeczy i nie pomagać w ogóle. Obecnie po opieką mam najczęsciej około10 tymczasów. Każdy z nich to pojedynczy kociak – ze swoją historią i bagażem doświadczeń, czasami przewlekłych chorób. Każdy z nich to uratowany jeden koci świat. Po kilku latach wolontariatu, kiedy wiem, że życie zwierzęcia, które staje na mojej drodze, zależy od tego, czy “mi się chce, czy nie chce”, nie potrafię przestać pomagać. Dla mnie to brak odpoczynku, brak snu, obciążenie odpowiedzialnością za tyle zwierząt, dla nich to życie. Warto.

PRZEKAŻ 1,5% PODATKU

Twoje zakupy mogą pomagać

Ratujemy Zwierzaki

PomagamyZwierzakom

Zakupy internetowe poprzez

PAY PAL