Interwencje

MAMI – aktualizacja i podziękowania
Mami jest już po operacji. Okazało się, że kotka miała w żołądku “dziurę”, która powstała w wyniku owrzodzenia. Wrzód pękł powodując wyciek treści żołądka na zewnątrz. Interwencja chirurgiczna przebiegła pomyślnie, operacja była poważna, więc czekamy. Mami ma bardzo duże cięcie – przez cały brzuszek. Niestety, Mami na ten moment nie może jeść. Musi być “dokarmiana” […]

Oto finansowy efekt działań Domku Na Kocich Łapach w ostatnim miesiącu.
Jak widać kwota do zapłaty przekracza średnie wynagrodzenie w naszym kraju. 4700zł!!!Efekt rzeczywisty jest taki, że ta kwota pozwoliła:uratować życie Lenki która trafiła pod nasze skrzydła niewidoma i z rozpadającą się wątrobą. Można było ją uśpić, ale.. ten kot chciał żyć. I żyje – w przyszłym tygodniu przejdzie zabieg kastracji, a po konsultacji okulisty będziemy […]

OPERACJA RATUJĄCA ŻYCIE – PILNIE potrzebne fundusze
Kochani, kotkę Mami spotkało ogromne nieszczęście. Mami bardzo mocno “spuchła”. Bardzo mocno. Choć to brzmi nieprawdopodobnie: niespodziewanie urósł jej ogromny brzuch. Jest gigantyczny (!!!) i strasznie odstaje na boki.USG i RTG wykazały, że brzuch jest cały w gazach.Doszło do perforacji jelita. Gazy wydostają się z jelit i coraz mocniej “rozpychając się” uciskają na wszystkie narządy […]

Przed DASZKĄ / SUZI zapowiadany od kilku miesięcy zabieg oczyszczania jamy ustnej…
… KTÓRY ZE WZGLĘDU NA PROBLEM KARDIOLOGICZNY znowu odsuwa się w czasie.Zapalenie dziąseł zaczęło już jej na tyle przeszkadzać, że Dasia znowu “wymyślała” z jedzeniem – nie wszystkie papki / zupki chce jeść (wszystko jej blenduję). Jesteśmy po badaniach krwi – wyniki można uznać za przyzwoite i dające możliwość wykonania zabiegu (a Daszka przeszła już […]

Ten rok nie jest dla nas łaskawy, a dopiero się zaczął.
W miejsce jednego ciężko chorego kota, pojawia się następny.. Kocurro (bo tak brzmi jego imię) trafił do nas w Dzień Kota – na szczęście jest jeszcze ratunek dla pogryzionej łapy, a kot może mieć pewność, że bez walki się nie poddamy.. Póki co z zadowoleniem korzysta z dobrodziejstw przebywania w Domku – ciepełko, pełna miseczka, […]

Dzisiejszy dzień przyniósł nam kolejną biedę.
Do lecznicy przywiozła go zapłakana i zmartwiona karmicielka która około roku zajmuje się nim na Wejherowskich działkach.Kocurek zniknął na kilka dni a jak się pojawił wyglądał już bardzo źle.Brak apetytu, spuchnięta sączącą rana, futerko umurusane w czymś bardzo śmierdzącym. Kocurro bo tak na niego woła karmicielka był już na tyle słaby że dał się złapać […]