Czuczu potrzebuje weta
Bardzo prosimy o wsparcie dla niego.Czuczu jest naszym podopiecznym od kilku lat. Nie znalazł domu, został. Objęliśmy miśka dożywotnią opieką. Czuczu ma fajny charakter. Jest towarzyski, wędruje za opiekunem (szczególnie do kuchni ). Lubi wylegiwać się u boku człowieka na podłokietniku fotela. Uwielbia drapanie po grzbiecie. Pomimo sędziwego wieku pięknie się bawi i kula z myszką. Biega za piórkiem jak mały kociak.Niedawno opiekunka w dt zobaczyła na podbródku Czuczu niedużą „narośl”. Nie było dyskusji, kierunek był oczywisty – weterynarz. I tak zaczęła się historia leczenia kocurka. U weta okazało się, że oprócz „tego czegoś” na brodzie interwencji wymagają też zęby. Przed znieczuleniem trzeba zrobić badanie krwi. Usunięto co trzeba, a narośl wysłano na hist-pat. Potem kroplówki wspomagające zmetabolizowanie narkozy.Czuczu jest wrażliwym kotem, cała sytuacja kosztowała go dużo emocji i stresu. Do tego narkoza – osłabienie odporności. W efekcie kolejny klops: wybuchło zapalenie uszu. Mocno doskwierało, od drapania zrobiły się rany. Znowu leczenie. Na dodatek przyszły wyniki histopatologii: włókniakomięsak. Wbrew temu wszystkiemu Czuczu stanął na łapki. Stracił trochę na wadze, ale nie jest źle. Wygląda na całkiem zadowolonego z życia kota. Nie poddaje się, a my razem z nim.Potrzebne są środki na pokrycie dotychczasowych działań: zabieg (zmiana skórna), interwencja stomatologiczna, badanie krwi, histopatologia, leczenie uszu, diagnostyka obrazowa. Potrzebne fundusze na dalsze działania: wizyty kontrolne i opiekę nad onko Czuczu. Pierwsza kontrola za kocurkiem, jest ok, nie ma przerzutów. Chcemy dbać o Czuczu tak długo, jak jego życie będzie dobre. Na razie jest i nie zanosi się na zmianę, mimo wszystko potrzebne regularne kontrole u weta. Bardzo prosimy, pomóżcie. Czuczu nie miał łatwego życia. Pod nasze skrzydła trafił już jako senior. Niekastrowany, ze złamanym kłem, potwornym stanem zapalnym i bólem uszu, który poskutkował częściowym uszkodzeniem słuchu. Przez większość życia nie miał opieki – może żadnej, na pewno dobrej. Razem sprawmy, by to się zmieniło. Możemy dołożyć wszelkich starań, ale bez funduszy nie da się działać.