Maciek, Mia, Miluś, MurMurek, Pan Wąsik, Koperek, Cyryl, Rufcio, Kropka, Kreska, Prążek, Carlo, Karmelek, Kazik, trójka Piratów z Wejherowa.
Łącznie 17 kociąt, a tak naprawdę o wiele więcej – uratowanych z miejsc, gdzie koty są przeganiane, trute i zabijane.
17 maleństw, które urodziły się ze zdziczałych kotek. 17.
Wszystkie były dzikuskami, które chciałyśmy uchronić przed okrutnym losem, które wyleczyłyśmy, oswoiliśmy i.. nic. Czekają na domy, są ogłaszane, a telefon milczy.
Dlaczego? Może dlatego, że są brzydkie i zaniedbane? No nie – są śliczne i pachnące.Może ludzie już nie lubią kotów? Lubią, chcą mieć kocich przyjaciół, rośnie też świadomość, że koty lubią towarzystwo innych kotów.
Więc dlaczego?Bo kotów jest za dużo! Bo ludzie bezmyślnie rozmnażają swoje zwierzęta. Nie kastrują pupili, narażając je na choroby, a potomstwo radośnie rozdają jak lizaki. Dzika, niewykastrowana kotka nie miała wyboru – przyszła ruja, dopadły ją kocury, urodziła maluchy. Domowa kotka wcale rodzić nie musiała.Smutne to i przygnębiające bo przez to wszystko nasza ciężka praca wygląda jak walka z wiatrakami okazuje się, że paradoksalnie bezdomność rodzi się w domach