Malutka Nuti z Kapitańskiej – prosimy o pomoc!
Nuti trafiła do nas w tym tygodniu. Siedziała przy Akademii Morskiej w Gdyni. Zwinięta w malutką kulkę potwornie się trzęsła. Nasza wolontariuszka czym prędzej zabrała ją do lecznicy. W ciepłym samochodzie mała wtuliła się w kocyk i zaczęła mruczeć. Motorek uruchamia na sam widok wyciągniętej w jej kierunku ręki. Chciałaby się tulić i być głaskaną.
Niestety, stan Nuti jest fatalny. Jest zaświerzbiona i zarobaczona do granic możliwość. Wymaga intensywnego leczenia, zmiany skórne są ogromne. Jest tak wyniszczona i malutka, że nie wiadomo, czy przeżyje. Potrzebujemy środków, by o nią walczyć. Bardzo prosimy o wsparcie finansowe.