SPRAGNIONY LUDZKIEJ DŁONI PĘDZELEK POTRZEBNE FUNDUSZE

Sobota wieczór. Wracam po całym dniu zajęć do domu i nie marzę już o niczym więcej jak własna kanapa. Wysiadam z auta, a do nóg przykleja mi się kot. Chudy, brudny, że sztywna , podklejoną sierścią i cudownie miziasty. Nie pozwala zabrać ręki od głaskania, pakuje się na człowieka bez umiaru i oporu. Na zdjęciach nie widać nic, bo kot cały czas się kręci. Skąd się wziął przy lesie? Można się tylko domyślać. Nawet rodzina, której nie cieszą moje kolejne koty i obciążenia, mówi: on nie może tu zostać. Dzięki pomocy innej wolontariuszki udaje mi się go zabezpieczyć od ręki, w sobotni wieczór.W dt kocurek bez problemu wychodzi z transportera, rozgląda się rezolutnie i wygląda na zupełnie wyluzowanego i szczęśliwego, że zabrano go z ulicy do domu. Przytula się do wszystkich po kolei, zaczepia, zwiedza. Wzięty na ręce zwija się w kłębek, przyciska głowę do ręki i chce zasnąć. Wszystkich nas trochę zamurowuje: takiego miśka dawno nie spotkaliśmy. Kontakt z człowiekiem rozprasza wszystkie jego lęki, a dotyk i przytulanie uspokajają go momentalnie.
Burasek szybko organizuje się także w kontaktach z innymi kotami. Zwyczajnie nie wchodzi im w drogę. Przy jedzeniu za to jest dramatycznie. Je z apetytem – tu wszystko w porządku. Za to pochłania ilości, które nie mają prawa zmieścić się w tak małym kocie. Najedzony po pachy , jeszcze rozrywa worek z opakowaniami po karmie. Z przyniesionej siatki wynosi w zębach całe saszetki i próbuje się do nich dobrać. Do miski nie chce dopuścić innych kotów. I tak już cały tydzień. Musiał porządnie głodować. Może nie widać tego na pierwszy rzut oka, ale kocur jest bardzo chudy. Taki zapadnięty. I lekki jak piórko. Bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu kosztów ratowania tego kochanego przytulaka. Na dzień dobry leczenie biegunki, karma, żwir. W perspektywie kastracja, szczepienie. Na te podstawę potrzebne 700 zł. 700 zł, których nie mamy.
https://www.pomagamyzwierzakom.pl/pedzelek-z-pkdt