Świeża sprawa. Potrzebne fundusze!
Środek sezonu, roboty po pachy. Jesteśmy zawalone po kokardę. Na kastrację przyjeżdża bezdomna kotka. W rzeczywistości wygląda dużo gorzej niż na zdjęciach. Jak powiedziała pani doktor: “doświadczona przez życie”, zniszczona, sierść sucha i twarda jak szczotka, z oka leci. Kicia okazuje się też bardzo łagodna i przyjacielska, na stole u weta – anioł. Nieśmiało ugniata łapkami. Pakuje główkę w ludzką dłoń.
Tońka – takie imię otrzymała kotka – potrzebuje kastracji, ale potrzebuje też leczenia oka i w związku z tym dłuższego pobytu w szpitaliku. Dodatkowo musiała trafić do lecznicy , która nie ma miejskich zabiegów, więc za kastrację też płacimy. Dziewczyna wygląda marnie, przed znieczuleniem trzeba zbadać krew. Innej opcji dla niej nie ma. Mamy leczyć, nie leczyć? Robić, nie robić? Ratować, czy uciekać? Czasami mamy ochotę zrobić to drugie. Ze zmęczenia, braku środków. Wystarczy jednak spojrzeć w oczy Tońki. Nie jesteśmy w stanie przejść obojętnie. Nie mamy funduszy. Nie potrafimy odmówić pomocy. Jednak bez wsparcia finansowego nie damy rady. Po prostu. Obiecujemy zająć się kotką i dać jej porządną opiekę weta, tylko pomóżcie opłacić fakturę. Bardzo potrzebne środki dla Tońki. Badania krwi, kastracja, leczenie oka, szpital – prognozujemy około 1000 zł. Pomóżmy kotce! Dla nas to czas, praca, prywatne paliwo. Więcej nie dajemy rady. Dla Was to trochę funduszy (każda wpłata na wagę złota). Dla Toni – prezent od losu. Normalna opieka.
https://www.pomagamyzwierzakom.pl/fasolka-z-pkdt