Ładowanie
×

NASZE DOMY TYMCZASOWE

Lokalizacja: Rumia
O mnie: Jestem koordynatorką PKDT. Działam od października 2009 roku, moja przygoda z wolontariatem zaczęła się od akcji “Ratujmy koty z gdyńskich stoczni”. Przede wszystkim walczę z bezdomnością zwierząt poprzez kastracje kotów wolno żyjących oraz propagowanie i wdrażanie takich rozwiązań zapobiegania bezdomności jak kastracje i czipowanie zwierząt właścicielskich. Opiekuję się wolno bytującymi kotami z terenów gdyńskich stoczni, kotami z Rumi, gdzie mieszkam a także objęłam opieką koty z ul. Janowskiej w Gdyni, którym zmarła karmicielka. W chwili obecnej mam kilkanaście swoich przygarniętych i adoptowanych kotów i ze względu miedzy innymi na to i szeroką aktywność poza miejscem zamieszkania swoją działalność jako DT musiałam ograniczyć do minimum. Biorę udział w akcjach prozwierzęcych na terenie Polski, jestem aktywną działaczką w Koalicji Na Rzecz Zapobiegania Bezdomności Zwierząt – Kastrujemy Bezdomność, prywatnie jestem wegetarianką, a zawodowo prowadzę domy seniora w Rumi.


Lokalizacja: Gdynia
O mnie: Mój DT jest domem innym niż pozostałe. Od szesnastu lat zajmuję się prowadzeniem bazarku charytatywnego na rzecz naszych kotów. Sprzedaję i koordynuję sprzedaż fantów najczęściej podarowanych nam przez licznych darczyńców. Dodatkowo mam pod dwa stada kotów. Jedno stado kotów mieszkających w lesie przy Cmentarzu w Gdyni Cisowej, drugie we wsi Przetoczyno.
W zasadzie nie tymczasuję kotów, jedynie w wyjątkowych sytuacjach, gdy dotyczy to mojego stada umieszczam uratowane zwierzę w zewnętrznym domu tymczasowym lub płatnym hotelu. Moim głównym zajęciem w fundacji jest prowadzenie spraw księgowych i finansowych dla grupy.


Lokalizacja: Wejherowo
O mnie: Koty w moim życiu były od zawsze. Kiedyś bardzo dużo, potem mniej. Obecnie w moim domu tymczasowym przebywa 30+ tymczasów oraz siedmioro kocich rezydentów: Reksio, Kuba, Fanta, Szkrabka, Stasiu, Rysiu, Simba. Wszystkie zwierzęta zajmują całe jedno piętro mojego prywatnego domu.
Poza tymczasowaniem zajmuję się interwencjami, leczeniem i hotelowaniem na czas rekonwalescencji chorych kotów z Wejherowa oraz w niewielkim zakresie wyłapywaniem kotek wolno żyjących na zabiegi kastracji.
Najwięcej sił i działań poświęcam na pomoc kotom chorym – zwykle przewlekle (często fiv+), st,ad też mój dom tymczasowy ma charakter bardziej hospicyjny niż przygotowujący koty do adopcji.
Szczególnym zainteresowaniem otaczam także koty z okolic Wejherowskiego Centrum Handlowego Jantar (Kaufland). Jeśli chodzi o infrastrukturę to jedno z najmniej przyjaznych miejsc dla kotów w mieście.
Aby móc utrzymać taką gromadkę i zapewnić im jako takie warunki do przetrwania pracuję zawodowo na więcej niż jednym etacie a w ramach wolontariatu pozyskuję środki na ich utrzymanie organizując zbiórki na portalach zbiórkowych oraz licytacje w ramach bazarku PKDT .


Lokalizacja: Wejherowo
O mnie: Do PKDT przyłączyłam się w 2011 roku. Zaczęło się od budowania kocich budek, o które poprosiła zaprzyjaźniona starsza pani, skończyło na wieloletnim wolontariacie. Pomaganie pochłonęło mój wolny czas. Towarzyszy temu zmęczenie, ale również ogrom satysfakcji. Każdy uratowany zwierzak, każde zdjęcie z nowego domu, każdy wyleczony dzikus – to mnóstwo radości. Walka o życie tych najczęściej niechcianych i chorych zwierząt czasami wydaje się walką z wiatrakami. To niekończąca się historia bezdomności. Nie da się pomóc wszystkim. Nie znaczy to jednak, że trzeba rozłożyć ręce, pogodzić się ze stanem rzeczy i nie pomagać w ogóle. Każdy z uratowanych podopiecznych to pojedynczy kociak – ze swoją historią i bagażem doświadczeń, czasami przewlekłych chorób. Każdy z nich to uratowany jeden koci świat. Po tylu latach wolontariatu, kiedy wiem, że życie zwierzęcia, które staje na mojej drodze, zależy od tego, czy “mi się chce, czy nie chce”, nie potrafię przestać pomagać. Dla mnie to brak odpoczynku, brak snu, obciążenie odpowiedzialnością za tyle zwierząt, dla nich to życie. Warto.


Lokalizacja: Tczew
O mnie: Działam pod szyldem PKDT od wielu lat. Obecnie współpracuję z kilkoma osobami, które prowadzą zewnętrzne domy tymczasowe. W miarę możliwości fizycznych i finansowych pomagają kotom chorym, odławiają kotki na kastracje.
Staram się pomagać nie tylko kotom, jej podopiecznymi bywają psy, króliki ….
PRZYSTAŃ 4 ŁAPY – DOM TYMCZASOWY TCZEW I OKOLICE – kliknij


Lokalizacja: Bojano / Gdynia
O mnie: W PKDT działam od 2012 roku. Prowadzę dom tymczasowy, opiekuję się zwierzętami w lecznicach i zewnętrznych dt. Moim priorytetem jest sterylizacja kotek wolno żyjących. Zwierzakom oddałam siebie, swój dom i czas.  Kociej biedy nie brakuje, a poznawanie kolejnych stad kotów podczas odławiania kotek na sterylizacje często skutkuje przyjęciem nowych podopiecznych. Praca wolontariacka daje mi dużo radości i satysfakcji, ale to bez wątpienia również mnóstwo obciążeń – łez, ciężkiej pracy. Myśl o uratowanych zwierzakach dodają sił. Ładuje akumulatory i pozwala dalej działać.


Lokalizacja: Kębłowo
O mnie: W PKDT działam od 2012 roku. Prowadzę niewielki dom tymczasowy. Mieszka w nim kilkoro kocich i psich rezydentów oraz kilka tymczasów, Na więcej nie mogę sobie pozwolić, dlatego czasami koordynuję zewnętrzne dt i w nich także mam swoich podopiecznych. Zajmuję się również sterylizacjami, interwencjami – w Wejherowie i jak się okazuje w bliższej i dalszej okolicy. Tak się składa, że pod moją opiekę często trafiają koty kalekie: bez łapki, bez oka. Opieka nad nimi oraz ich adopcja to mnóstwo radości.


Lokalizacja: Wejherowo
O mnie: Jestem wolontariuszką Viva! od kilkunastu lat.  W  Pomorskim  Kocim Domu Tymczasowym działam od 2014 roku. Jestem miłośniczką zarówno kotów jak i psów. Moje działania na rzecz kotów koncentruję na: wyłapywaniu kotów wolno bytujących do sterylizacji. Zajmuję się również tymczasowaniem, co oznacza, ze udzielam schronienia kotu potrzebującemu pomocy, leczę, znajduję mu dom. Z racji niewielkiej powierzchni mieszkaniowej oraz sprawowania opieki nad 3 własnymi futrzakami, mogę pozwolić sobie na tymczasowanie jednorazowo 1 do 2 kotów. Krótkoterminowo zdarza się więcej. Koordynuję także leczenie chorych kotów z różnych miejsc w mieście oraz działalność zewnętrznych domów tymczasowych.


Lokalizacja: Gdynia
O mnie: Jak się zaczęło? Poprosiłam o pomoc w sterylizacji kotek pod blokiem mojej mamy. Włączyłam się w „łapankę”. Zostałam. Moim priorytetem ciągle jest sterylizacja zwierząt. Jest ona jedyną skuteczną metodą zapobiegania bezdomności i cierpieniu zwierząt. Poznawanie kolejnych stad i miejsc skutkuje także znaczną ilością „tymczasów”. Opiekuję się kotami w zewnętrznych dt, w hotelach i lecznicach. Intensywne działania w terenie sprawiają, że często doba wydaje się być za krótka. Łączenie pracy zawodowej, życia rodzinnego nie jest proste. Nie sposób jednak przestać pomagać.


Lokalizacja: Mosty, koło Gdyni
O mnie: W PKDT działam od 2009 roku. Prowadzę duży dom tymczasowy oraz działania związane z kotami stoczniowymi w Gdyni (dokarmianie, leczenie, sterylizacja, adopcja zwierząt porzuconych). Podejmuję się też interwencji poza stocznią, choć nie ukrywam, że po tylu latach intensywnej działalności to coraz trudniejsze choćby z powodu warunków lokalowych. W moim dt zawsze czeka na adopcję spora grupa podopiecznych. Pilotuję również kilka zewnętrznych domów tymczasowych, opiekuję się kotami przebywającymi w lecznicach. Moje DT nazwałam Zielonym Domem Tymczasowych, gdyż taką powierzchowność i symbolikę ma dom. Znajdującym się w nim zwierzętom daje nadzieję i szansę na nowe, dobre życie. Jaki jest stan „zakocenia” w Zielonym dt? 7 kotów osobistych rekrutujących się spośród dawnych tymczasów, których nikt nie chciał przygarnąć i od 15 do 40 kotów tymczasowanych. Pracuję zawodowo, zwierzętami zajmuję się jako wolontariusz. Praca społeczna wypełnia mój dzień po brzegi. To morze zmęczenia i satysfakcji.