Potrzebne domy dla kotów z Mechelinek!
Przez kilka lat nasza wolontariuszka wraz z prywatnymi osobami opiekowała się dwoma stadami kotów w Mechelinkach. Kotów było bardzo dużo. Rozmnażały się bez kontroli, bo nikogo los wiejskich kotów nie interesował. Niektóre zostały podrzucone na klif przez mieszkańców Gdyni i okolicznych miejscowości. Ci którzy chcieli się pozbyć swojego zwierzęcia uważali, że to świetne miejsce, a wieś i domki jednorodzinne wszystko wchłoną. Nic bardziej mylnego!
W ciągu kilku lat koty zostały wysterylizowane, duża część – około 20 sztuk – trafiła do adopcji. Zostało jeszcze 12 kotów, w rozbiciu na dwa stadka i różne lokalizacje. Koty dotąd miały budki i opiekę, jednak w ostatnim czasie domki dla kotów zostały usunięte. Niektórzy ludzie, lokalni są przeciwni zwierzętom, wręcz dochodzi do gróźb bezpośrednich i aktów wandalizmu.
Boimy się o bezpieczeństwo i życie tych zwierząt! Do tego zbliża się zima, która nad Zatoką jest wyjątkowo dotkliwa przez wiatry i sztormy!
Niestety miejscowości nadmorskie chętnie przyjmują turystów z wielkich miast, którzy reprezentują najczęściej inną postawę wobec zwierząt. W lecie przyjezdni zwracają wolontariuszom uwagę na każde zwierzęce nieszczęście.
Te koty w Mechelinkach cieszyły oko, bo były zadbane i wiele razy słyszeliśmy, że turyści z chęcią wracają do miejsca, gdzie nie muszą patrzeć na chore i cierpiące zwierzęta. Często sami je dokarmiali czy z radością, w kocim towarzystwie, oglądali szeroką perspektywę zatoki. Nie spotyka się to lokalnie ze zrozumieniem, a taka praca społeczna traktowana jest pogardliwie i uważana jest za głupotę.
Jeśli ktoś ma miejsce i chciałby przyjąć do siebie do domu, na kawałek podwórza, te cudne, wdzięczne i znające człowieka kociaki – prosimy o kontakt!
Ich los jest niepewny!
Kontakt: Monika K. 797623968