Ładowanie
×

Dufy. Za kanapę weszła tylko na chwilę.

Dufy. Za kanapę weszła tylko na chwilę.

dufy
Dufy.

Dufy trafiła do nas ze swoim kolegą, czarnym Jawą, ponieważ ich opiekun nie mógł się już nimi zajmować. Dziś dziewczyna pozdrawia z nowego domu u pani Doroty i jej męża. Dufy skradła ich serca urokiem łobuziary i oczami jak mirabelki. Pierwsze chwile w nowym domu spędziła schowana w kąciku, ale już w nocy zameldowała się w łóżku. Od tej pory postanowiła nie odstępować swoich Ludzi na krok. Okazała się bardzo kontaktowym i towarzyskim kotem. Kładzie się na nogach, unieruchamiając człowieka na dłuższą chwilę. O 5.30 urządza pobudki, ugniatając i przemawiając do śpiących w kocim języku. Przypomina, że to już pora karmienia. Popołudniami wypatruje swoich opiekunów z okna, udając, jak pisze pani Dorota, tulipana – znad doniczki wychyla się główka na chudej szyjce. Dufy jest w nowym domu już dwa miesiące. Dziękujemy pani Dorocie i jej mężowi za ofiarowanie jej miłości i cieszymy się, że koteczka daje im codziennie tyle radości.