Kotka Krówka zbiera monety na zabieg kastracji i podstawową opiekę weta
Około 2 tygodnie temu w miejscu karmienia kotów w Lasku Cisowa, gdzie żyje stado kilkunastu kotów, którymi się opiekuję, jakiś niefajny człowiek wypuścił w las oswojoną koteczkę. Stado tam bytujące jej nie przeganiało. Spała w budce, jadła wspólne jedzenie, z każdym dniem zbliżała się do ręki człowieka i jednocześnie kurzyło jej się futerko od leśnej przyrody.
Nie znam jej historii życia, widać było, że człowieka się, aż tak nie boi. Zaczęłam intensywnie szukać jej miejsca w domu tymczasowym, aby docelowo dać jej bezpieczną przyszłość w domu stałym. W dniu, w którym weszła sama na ręce i do transportera, zdecydowałam, że trzeba szybko działać.
Krówka zabrana do domu zachowuje się jakby była tam zawsze, kuweta, kanapa i łóżko to jej przyjaciele. Ponieważ dziewczyna dogaduje się bezproblemowo nawet z psem, są szanse, że zostanie w dt na stałe. Jedynie czego potrzebuje do bezpiecznej przyszłości: to przegląd weterynaryjny, założenie książeczki zdrowia, odrobaczenie i zabieg kastracji poprzedzony badaniem krwi. Bardzo proszę Was o pomoc w opłaceniu kosztów bezpiecznej przyszłości Krówki.
Od lat zabieram do domu tymczasowego lub bezpośrednio docelowego koty podrzucone do stada, rokujące na oswojenie lub oswojone, gdyż nie umiałabym przejść obojętnie nad ich niedolą. Nie chcę świadomie powiększać bytującego tam stada, a kotów skazywać na okrutny los kota wolno żyjącego czy bezdomnego.
Jeśli chodzi o koszty związane z ratowaniem Krówki na dzień dzisiejszy możemy podliczyć je z podstawowego cennika weterynaryjnego. Badanie krwi 150zł, kastracja 200zł, odrobaczenie 50zł. Suma 400 zł, jeśli nic się po drodze “nie wykluje”.
Bardzo proszę o zrzutkę dla Krówki.
https://www.pomagamyzwierzakom.pl/krowkalas-z-pkdt