Nikt jeszcze po mnie nie zadzwonił …
Kocurro miał być postrachem podwórka, silnym i mocarnym chłopakiem siejącym strach na dzielni bo przecież przyszedł do nas pogryziony, z ropniem i wielką raną na łapie. Trochę się martwiłyśmy jak my tą łapę będziemy mu smarować maściami, ale rzekomy zbój okazał się być towarzyskim i miłym kotem, w dodatku o dość delikatnym zdrowiu. Przeszedł, a właściwie wciąż przechodzi zapalenie płuc. Na samym początku tak ciężkie, ze wylądował na nocnym dyżurze pod tlenem (a nie należymy do tych panikujących przy każdym krzywym kichnięciu). Teraz sytuacja jest już opanowana i dokańczamy antybiotykoterapię – na szczęście już je sam, nie wymaga kontroli co 2 dni, na szczęście już też nie trzeba go nawadniać kroplówkami. Mamy w związku z tym dwie ważne sprawy:pierwsza tak samo ważna jak druga, wiec niech będzie w kolejności alfabetycznej:ADOPCJA – nie chcemy by wracał w miejsce bytowania, chcemy by mógł zamieszkać w domu, gdzie będzie zaopiekowany, głaskany i kochany. I przede wszystkim by już nie był niczyj. Może trafić do innego kota, może zamieszkać jako koci jedynak, może też pójść do adopcji z Jojkiem bo chłopaki bardzo się polubili
Druga sprawa to FINANSE – bo choć my działamy wolontaryjnie, to za leczenie trzeba zwyczajnie zapłacić, a sama noc pod tlenem była bardzo droga.Bardzo prosimy o dom dla Kocurra – teraz już zwanego Misiakiem I wpłaty z dopiskiem jego starego imienia niech niezapłacone rachunki tak jak i imię staną się przeszłością Dopisek „Kocurro”
Pomorski Koci Dom Tymczasowy
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva
ul. Kawęczyńska 16/39
03-772 Warszawa
nr konta: 89160014621030907900000026
SWIFT potrzebny dla przelewów zagranicznych: PPABPLPKXXX
PayPal: pkdt@viva.org.pl
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/-kocurro-z-pkdt…