Pożegnaliśmy Perełkę
Kicia na początku dobrze zareagowała na leki, zaczęła też trochę samodzielny jeść. Codziennie miała opatrywane rany u weterynarza, dostawała środki przeciwbólowe. Rana smarowana była maścią na odbudowę tkanki. Kotka dostawała antybiotyki. Martwa tkanka zaczęła powoli odpadać i widać było powolutku odbudowę nowej warstwy skóry na ranie. Perełka cały czas była słaba, ale wydawało się ze się podnosi z tego najcięższego dla niej okresu. Niestety, nastąpiło zupełne załamanie. Kici nie ma już z nami.
Dziękujemy bardzo wszystkim darczyńcom. Dzięki Waszemu wsparciu Perełka dostała szansę, dostała opiekę. Nie zawsze uda się wygrać. Perełka odeszła w spokoju, w godnych warunkach. Tylko tyle i aż tyle. Nie musiała umierać w samotności, w ogromnym bólu w jakiś krzakach.