
Biszkopt w nowym domu
Biszkopt został znaleziony przez naszą wolontariuszkę z rozległą raną łapki. Spędził kilka tygodni w lecznicy. Skradł tam serca wszystkich. Dał się poznać jako wyjątkowy miziak i rozrabiaka, chociaż początkowo był trochę nieufny.
Biszkopt chwilę czekał na nowy dom, ale szczęście w końcu uśmiechnęło się do niego. Zakochali się w nim Ola i Konrad. Biszkopt pojechał do swojego nowego domu, w którym bardzo szybko się zaaklimatyzował. Zrobił obchód wszystkich kątów i od razu poczuł się jak u siebie. Okazało się, że to kot bardzo delikatny i wrażliwy. Uwielbia pieszczoty.
Powodzenia, Biszkopcie!